21 kwietnia 2013

Niedzielnie...

Dzisiejszy dzień spędzony, na dużych obrotach zaliczam do bardzo udanych. Mała wycieczka rowerowa, pierwsze grillowanie i ciepłe słońce.. ach czego chcieć więcej. Jak sobie pomyślę, że zbliża się do nas lato i takich dni będzie więcej od razu czuję się lepiej. Dzisiaj krótka foto-relacja z rowerowej wycieczki.

 Trochę natury, trochę moich dziwnych foto-wizji no i oczywiście mój ukochany rowerek :)


 ...


  ...



...

  
W takich sytuacjach żałuję, że nie posiadam lepszego obiektywu.


 ...
 

 ...

No a na koniec mój rowerek


 ...


Rowerek jest dla mnie bardzo wyjątkowy, bowiem dwa lata temu znalazłam go pod choinką, z ogromną czerwoną kokardą. Był to dla mnie ogromny szok i miłość od pierwszego wejrzenia. Mój M., skręcił go specjalnie dla mnie, od najmniejszej części do największej. Włożył w niego bardzo dużo pracy, a efekt końcowy przekroczył moje najśmielsze oczekiwania.
 

Dziękuje !!! :*


 Dzwonek w szczególności mnie zauroczył, mała słodka korona idealnie do niego pasuję.


No to uciekam i do zobaczenia wkrótce !

Pozdrawiam ciepło Ula

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz