26 lutego 2013

Post za postem...

Post za postem, ach zaszalałam, ale nie mogłam się powstrzymać, znalazłam dzisiaj cudownego bloga, na którym zostało ogłoszone candy, postanowiłam wziąć w nim udział, a do wygrania przepiękny kalendarz. 
Prowadzenie bloga, to dla mnie coś nowego i mam nadzieję, że kiedyś również tak się rozkręcę, no i przede wszystkim, że będę mieć dla kogo zorganizować takie candy.

Pozdrawiam właścicielkę i na pewno będę zaglądać tam często

http://www.projektywni.pl/handmade/2013/candy-po-raz-pierwszy  



 

Zimowo...

Koniec lutego zbliża się wielkimi krokami, w sklepach już widać przygotowania do Świąt Wielkanocnych, a na dworze mnóstwo śniegu. Postanowiłam dzisiaj zrobić sobie krótki spacer, żeby po oddychać świeżym powietrzem i nabrać sił do pracy. Miło tak odciąć się od ludzi i pospacerować, gdy wokół nas nie ma nic tylko szum wiatru. Pogoda co prawda nie jest ostatnio zbyt ładna i pozostałości śniegu zaczynają się roztapiać, ale bałwana na ulicy jeszcze można spotkać, hmm i to nie tylko takiego ze śniegu.

Tęskno do wiosny, ale co zrobić trzeba czekać, aż słońce stopi wszystkie śniegi, a słońce będzie budzić wszystko do życia, tym czasem....


zimowe uroki nie są złe.


...


Bałwanek mnie rozbawił, wygląda jak po wojnie, pozostały w nim tylko dwa patyki...

Pozdrawiam ciepło :)

... Pokój 213 ...

25 lutego 2013

Trochę, tego trochę ...





Zeszły tydzień był dla mnie bardzo intensywny, trochę zakupowo trochę pracowicie. Ponieważ nie mam jeszcze swoich własnych czterech kątów, jestem na etapie upiększania obecnego mieszkanka. Zakupiłam parę nowych mebelków, ale koniecznie muszę je przemalować. Zima ciągle u nas trzyma i niestety nie mam możliwości zabrać się za malowanie teraz, ale jak tylko zrobi się trochę cieplej zabieram się do pracy, a na prawdę jest tego sporo. Póki co nadal szukam skarbów...

Trochę bieli jednak, już się wkradło.
 
... 


...


On i ona, ach nie kończąca się walka o swoją stronę łóżka,  zakończona, teraz każdy wie gdzie jest jego przestrzeń :)


...
 


Czerń i biel to moje dwa ulubione kolory, znajdzie się miejsce również dla szarości. Dylemat więc za dylematem, przemalować na biało, czy pozostawić na czarno?





Skrzynka to taki mały dodatek, zrobiłam ją w zeszłym roku, ale spisuję się dzielnie. 



Na dzisiaj uciekam, Pozdrawiam ciepło



... Pokój 213 ...



18 lutego 2013

Poniedziałek...

Nie lubię poniedziałku, a już na pewno po bardzo udanym weekendzie. Trochę mnie tu nie było, a to wszystko dlatego, że byłam bardzo zapracowana, no i walentynki trochę mi się przeciągnęły, ale już powoli wracam do rzeczywistości. Dzisiaj postanowiłam dorobić sobie dwa obrazki, lubię wykorzystywać różne materiały, a najbardziej te, które pozornie nie nadają się do niczego. 

Ach, no i w końcu mogę podzielić się swoją pierwszą praca decoupage. Ponieważ lubię tkaniny, początki postanowiłam rozpocząć właśnie od nich.

Nie było łatwo, no i widać mankamenty, ale i tak wydaje mi się, że jak na pierwszy raz, nie jest ze mną tak źle.

 Na początku przygotowałam sobie tkaninę do decoupage i nałożyłam na nią serwetkę przy użyciu specjalnego kleju, niestety nie mogłam tego sfotografować więc pierwsze zdjęcie już w późniejszym etapie prac.

 

Zszywki w tym dniu zwariowały i na prawdę sporo się przy tym namęczyłam.


...
 
  

 A o to, już pierwszy z obrazków, motyw z serwetki tak mi się spodobał, że postanowiłam go od razu wykorzystać.


Kotek był następny i tu niestety przy końcu porwała mi się delikatnie serwetka, ale mam nadzieję, że kiedyś w końcu to opanuję.


Na koniec oba obrazki, zastanawiam się tylko czy dorobić do nich zaczepy i przywiesić na ścianie, czy może udekorować nimi jakąś półkę.
 

Jak ocenicie moją pracę? znajdzie się jakiś ochotnik, który udzieli mi małych porad? 


To już koniec na dziś, a fotografia, to mała zapowiedź następnego posta. Do zobaczenia!

Pozdrawiam serdecznie

Pokój 213

12 lutego 2013

Co za dzień...

Wstałam rano totalnie nie wyspana i wcale nie miałam ochoty ruszać się z łóżka, no ale cóż rano trzeba wstać. Po powrocie do domu senność nie chciała mnie opuścić dlatego postanowiłam zabrać się za jakieś nowe dekoracje. Od dawna trzymałam na szafie kawałki płyty gipsowej i próbowałam się za nią zabrać, ale jakoś tak, nie było mi po drodze. Dzisiaj  nadszedł ten dzień, w którym postanowiłam się z nią zmierzyć, zatem szybko oczyściłam ją z kurzu i do pracy rodacy :). Banalnie prosta rzecz., a jednak zabrała mi trochę czasu. 


 Efekt przygotowań i wyboru materiałów


Najbardziej irytujący dzisiaj był zszywacz tapicerski, a dokładniej zszywki, które totalnie nie chciały współpracować.



W trakcie plany się trochę zmieniły, ach no i bałagan zrobił się ogromny, taaak zdecydowanie lubię bałaganić, trochę trudniej potem jest posprzątać, no ale cóż chyba inaczej się nie da.


A to już efekt końcowy, obrazki gotowe do powieszenia na ścianie, a może znajdę im inne miejsce, tego jeszcze nie wiem.


I tak na koniec ostatnie zdjęcie, bo strasznie już ciemno. Na razie obrazki poleżą sobie przy oknie, ale jak tylko wbiję gwoździki w ścianę na pewno zawisną nad łóżkiem.



Pozdrawiam Serdecznie i do zobaczenia - Pokój 213


10 lutego 2013

Na życzenie :)


Przepis dla Marty :)

Ciasteczka hit ( duża paczka)
masło ok 75g
śmietana 30% - 500ml
czekolada gorzka - 3 tabliczki 
serek mascarpone


Na początek rozkruszamy ciacha


dodajemy do nich roztopione masło i mieszamy tak, aby składniki się połączyły. Wykładamy na blaszkę i schładzamy w lodówce.

Następnie przechodzimy do śmietanki, którą należy podgrzać w garnku i dodać do niej wszystkie trzy tabliczki czekolady, jeżeli nie lubicie bardzo gorzkiego smaku, wystarczą 2 opcjonalnie 2,5. Śmietanę z czekoladą mieszamy do momentu kiedy zgęstnieje  (ok 15 min. ręka boli, ale warto) i zostawiamy do ostygnięcia. Kiedy już śmietana ostygnie, wylewamy na schłodzone ciastka i wkładamy do lodówki na jakieś 4-5h.



Na koniec jak już masa stężeje, smarujemy serkiem mascarpone
(trzeba go oczywiście dobrze wymieszać, można również do serka dodać cukier puder, ok 2 łyżeczki)

I to już koniec, wydaje mi się, że jest to bardzo szybkie i proste do zrobienia, także życzę smaczego

Pokój 213 :)

09 lutego 2013

Lekcja pierwsza - bojowe zadanie przy maszynie

Dzisiejszy dzień postanowiłam wykorzystać na szycie, mama zlitowała się nade mną i zamiast szyć wzory na kartce, dostałam zadanie bojowe. Mogłam wreszcie spróbować uszyć coś z materiału. Nie powiem nie było łatwo, w porównaniu do poduszek, które kiedyś uszyłam, to zadanie było o wiele trudniejsze, no ale cóż musiałam spróbować. 

A, o to krótka relacja z mojego pierwszego dnia szycia...


 Przygotowanie potrzebnych materiałów :)


A ty już ja, hmm starałam się z tego coś ułożyć...

 

 Jakiś pomysł co z tego będzie?




 Nie obyło się bez prucia, no ale ja się nie poddam i szyję dalej.



Ciekawi efektu końcowego? Tylko proszę się nie śmiać, bo to moje początki, wydaje mi się, że wyszło całkiem nieźle, no i oczywiście nie obyło się bez pomocy mamy :).

A tak prezentuję się moja okładka do kalendarza, co prawda znajdą się małe krzywizny, ale nie było łatwo się za to zabrać, w środku kalendarz bez okładki i wydaje mi się, że zdecydowanie lepiej wygląda w odzianiu.


A na koniec prezentacja od środka 



...

To już koniec na dzisiaj, jestem ciekawa czy znajdą się jacyś ochotnicy, którzy podzielą się ze mną swoją opinią.
Ja uciekam, bo w końcu dzisiaj sobota, więc trzeba się uszykować na wieczorne wyjście i nie ukrywam,że to będzie bojowe zadanie nr dwa na dzisiaj, bo przez moje wygibasy przy maszynie nie zostało mi wiele czasu.

Pozdrawiamy serdecznie Pokój 213 :)


08 lutego 2013

Dawno nas nie było, po ciężkim tygodniu muszę z radością stwierdzić, że nie mogłam się doczekać, aż nastanie piątek. I chociaż, tydzień nie był taki straszny bo wiele się działo, to jednak brak czasu doskwiera nam bezustannie. Dzisiaj na początek nowe kołnierzyki, paski czy kratka, a może wolicie jeszcze co innego?


No to zaczynamy od paseczków. Czarno-biały kołnierzyk w połączeniu z białą sukienką w delikatne groszki. Odważy się ktoś założyć go tyłem? hmm ciekawa opcja, a może to tylko złudzenie?


 ...


 Czas na coś ostrzejszego, ale również w paski, która opcja podoba wam się bardziej?




 



A może zmiana koloru, lubicie kratkę? W połączeniu z broszką, wykonaną przeze mnie ręcznie.



... 


Ta opcja zdecydowanie mi się podoba,a ta czerwień przypomina mi o nadchodzących walentynkach.Na koniec powrót do pasków, w wersji z czarnym guziczkiem.


 ...



 I tak powstały pierwsze gotowe do noszenia kołnierzyki, mam nadzieję, że będą się podobać.


Uciekam się trochę zrelaksować przy lampce wina..., a wszystkim odwiedzającym życzymy miłego wieczoru.

Pokój 213! :)


02 lutego 2013

Sobotnie lenistwo

Po całotygodniowych szaleństwach, czas na sobotni relaks, w końcu się wyspałam. Ponieważ normalnie w tygodniu pracuję i muszę bardzo wcześnie wstać, dziś postanowiłam poleniuchować do 12. Mój dylemat  to, hmm wstać wcześniej i polenić się w łóżku?, czy też pospać sobie dłużej i po wstaniu zabrać się szybko za sprzątanie?,


Wyświetleń na blogu pojawia się coraz więcej i bardzo nas to cieszy,(że ktoś tutaj zagląda) ale nie mamy jeszcze z kim podyskutować o naszych poczynaniach. No, ale cóż pomimo tego zapytam, czy znajdą się osoby, które również lubią sobie czasem poleniuchować? 

... 

 A gdy lenistwa nastał koniec...
 ,postanowiłam spędzić czas przy maszynie, także zabieram się do pracy, a teraz kolejne dzieło mojej mamy:

Serducha, serduch i jeszcze raz serducha...


 Bardzo lubię ten motyw i chyba nigdy  mi się nie znudzi.
Dzisiaj bardzo krótko, ale obiecuję, że to się zmieni, uciekam w wir pracy ...

Pozdrawiamy serdecznie Pokój 213 :)