03 kwietnia 2013

W klimacie kociego szaleństwa...

Święta, Święta i po Ś..., a po nich jak przed. No ale dosyć już tego błogiego lenistwa, czas zabrać się do pracy. No więc w dzisiejszym poście znowu o poduchach, hmm nie wiem czemu, ale jakoś tak je lubię. Nie zawsze o nich będzie bo mam w planach już niedługo pomajsterkować przy zakupionych mebelkach, także na pewno pojawi się coś z wnętrza. No ale wracając do tematu, dzisiaj w klimacie kociego szaleństwa. 

No i pierwszy raz do zabawy dołączył się mój brat Jaś, który dzielnie starał się mi pomóc podczas robienia zdjęć, które o tej godzinie przy braku światła, nie są rewelacyjne, no ale kolejna rzecz przede mną do nauki, czyli jak dobrze zrobić zdjęcie.

Zatem przedstawiam wam nasze kociaki...


Zaczyna się niewinnie przy maszynie, a potem wygląda już tylko lepiej.
 

...


 ...



 ...


 ...


 ...


 ...



Pomimo ciężkiej i brzydkiej pogody humory nas nie opuszczają, także małe co nieco z sesji z moim małym pomocnikiem.




...





 ...


Ach no i na koniec oczywiście podkładki, to taki nowy pomysł, można schować sztućce do środka. Znajdą się jacyś zwolennicy?


 ...


 ...



Mam nadzieję, że znajdą się osoby, którym kociaki się spodobają, liczę na opinie, które na pewno będą pomocne podczas tworzenia nowych wynalazków.

Pozdrawiamy ciepło - ...Pokój 213...

5 komentarzy:

  1. Urszulko kocie poduchy są świetne! Moje serce podbiły serwetki na sztućce- i ta kocia "kropka" ;) Całokształt rewelacyjny! :* N.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja....!!!! M ;)

    OdpowiedzUsuń